W rozmowie z dziennikarzami po prezentacji nowego partnera Polskiego Związku Biathlonowego, którym został Totalizator Sportowy, przyznała jednak, że bezpośrednio przed rywalizacją może czuć się mniej komfortowo. - Zdaję sobie sprawę, że nerwy przyjdą przed startem, ale będę się starała sobie z tym poradzić. To moje pierwsze igrzyska, najważniejsze dla mnie jest nowe doświadczenie - zaznaczyła na spotkaniu w siedzibie Polskiego Komitetu Olimpijskiego, gdzie wraz z liczną grupą innych zawodników składała wcześniej ślubowanie. Polskie biathlonistki miały kilka dni odpoczynku na zebranie sił przed rozpoczęciem rywalizacji olimpijskiej. - Spędzałam czas w domu, jak to zwykle bywa, z rodziną. Starałam się nie myśleć za wiele o Soczi, mogłam dzięki temu odpocząć. Takie chwilowe wyłączenie się było pomocne - oceniła. Wcześniej zawodniczki przebywały na zgrupowaniu w Obertilliach, położonym na wysokości ok. 1450 m, czyli zbliżonej do tej, na której będą rywalizować w Soczi. - Treningi w wysokich górach są bardziej odczuwalne, człowiek jest bardziej zmęczony. Ale to było wszystko wyliczone właśnie po to, żeby +wycelować+ z dobrą formą w igrzyska - wyjaśniła Hojnisz. Jak zapewniła, nie jest zaniepokojona dotychczasowymi wynikami w tym sezonie. - Na razie jestem zadowolona ze swoich występów. Najważniejsze, że widziałam progres. Zresztą, wyniki w ostatnich miesiącach są lepsze niż te, które notowałam w poprzednim sezonie, przed mistrzostwami świata w Novym Mescie, gdzie zdobyłam brązowy medal. Tylko nikt za bardzo nie pamięta moich startów zanim zajęłam trzecie miejsce - zauważyła. Najmłodsza wśród biathlonistek Hojnisz przyznała także, że nie potrafi wyjaśnić nierównej formy biegowej. - Rzeczywiście często tak jest, że jeden bieg jest świetny, a drugi nie za ciekawy. Często próbuję sobie to tłumaczyć, nie doszłam jeszcze do żadnych wniosków. Możliwe, że to wynika z tego, że mój organizm nie regeneruje się zbyt szybko. Wiem o tym i próbuję nad tym pracować - zapewniła. Olimpijskie zmagania biathlonistów rozpoczną się 8 lutego. Wówczas w sprincie na 10 km powalczą mężczyźni. Dzień później w tej samej konkurencji na dystansie 7,5 km pobiegną kobiety.