Panczenistka ma już w dorobku pięć medali igrzysk, w tym trzy złote. Dołączyła do legend czeskiego sportu Very Caslavskiej, Emila Zatopka i Jana Zeleznego. Wszyscy zdobyli po trzy złote krążki olimpijskie, ale Sablikova jest jedyną w tym gronie medalistką zimowych igrzysk. - W sklepie, na stacji benzynowej wszyscy mnie poznają, proszą o autograf. Jest gorzej niż po igrzyskach w Vancouver - powiedziała dziennikowi "Lidove Noviny" Sablikova. Urodzona w 1987 roku w Novym Mescie na Morawach przyznała, że na razie nie ma pomysłu, gdzie będzie trzymać medale. - Na razie noszę je ze sobą, ale w końcu będę musiała podjąć decyzję, gdzie je umieścić. Ten srebrny jest już trochę porysowany..., bo po dekoracji wsadziłam go do kieszeni, w której miałam już klucz od pokoju - dodała zawodniczka, która sukcesy wypracowywała w nietypowych warunkach treningowych, co spowodowało, że przylgnął do niej pseudonim "Królowa rybnego stawu". Ma także siedem złotych mistrzostw świata w łyżwiarstwie szybkim, w tym dwa w czempionacie w wieloboju. Jest także rekordzistką świata na 5000 i 10 000 m.