Fińscy hokeiści muszą sobie radzić bez bohatera poprzednich spotkań, bramkarza Tuukki Raska. Zawodnik, który do tej pory był kluczową postacią brązowych medalistów z Vancouver, w ostatniej chwili został wycofany ze składu na piątkowy mecz z powodu choroby. W tej sytuacji miejsce w bramce zajął 31-letni Kari Lehtonen, którego Szwedzi od początku spotkania wzięli w obroty. W kolejnych minutach do ofensywy przeszli Finowie i to oni wypracowali więcej okazji bramkowych w pierwszej części spotkania. Mecze pomiędzy Finami i Szwedami są nazywane w Skandynawii "świętą wojną". Pierwsza tercja kolejnej "wojny", mimo kilku znakomitych okazji z obu stron, zakończyła się bezbramkowo. W 27. minucie prowadzenie objęli "Suomi", w dość zaskakujących okolicznościach. Po zagraniu Samiego Vatanena Olli Jokinen popędził za krążkiem i uderzył go z zerowego kąta wzdłuż bramki Szwedów. Tymczasem krążek odbity od parkanu Henrika Lundqvista znalazł się w bramce. Na powtórkach telewizyjnych nie było najmniejszych wątpliwości, że był gol. Pojawiły się takie wątpliwości na tafli i sędzia postanowił skorzystać z zapisu wideo, by podjąć decyzję o uznaniu bramki. Finowie tylko pięć minut cieszyli się z prowadzenia. Olli Maatta zbyt krótko wybił krążek, przejęli go rywale i dwoma podaniami "rozklepali" fińską defensywę, a Loui Eriksson ze spokojem skierował z bliska krążek do bramki, pokonując bezradnego Lehtonena. Minęło kolejne pięć minut, a gracze "Trzech Koron" mieli już o jedną bramkę więcej na koncie. Gdy atakowali w przewadze liczebnej, Erik Karlsson posłał "petardę" spod niebieskiej linii i Lehtonen dał się zaskoczyć. Zasłonięty fiński bramkarz co prawda odbił krążek, ale wpadł on pod poprzeczkę. Dwie minuty przed końcem drugiej tercji Finów uratowała poprzeczka. W trzeciej tercji Szwedzi bronili korzystnego wyniku, a Finowie starali się wyrównać. Jednak żaden z ich ośmiu strzałów nie trafił do szwedzkiej bramki. Minutę i sześć sekund przed końcem trener Finów poprosił o czas, ale sytuacja jego zespołu była bardzo trudna, bo wznowienie było w ich tercji. W końcu 40 sekund przed końcem przenieśli grę pod bramkę rywali i Lehtonen mógł zjechać z lodu, aby zrobić miejsce dodatkowemu napastnikowi, jednak Finom nie udało się wypracować czystej pozycji strzeleckiej. Półfinał Szwecja - Finlandia 2-1 (0-0, 2-1, 0-0) Bramki: 0-1 Olli Jokinen (26:17, asysta Sami Vatanen), 1-1 Loui Eriksson (31:39, Jonathan Ericsson, Nicklas Backstrom), 2-1 Erik Karlsson (36:26, Alexander Steen, Daniel Sedin w przewadze). Strzały: 25-26 (13-10, 9-8, 3-8). Kary: 10-4 min.